Gwara łódzka

autor: admin dnia: 23 marca 2012

Gwara łódzka – łodzianizmy, charakterystyczne słownictwo spotykane tylko wśród mieszkańców aglomeracji łódzkiej. Charakterystyczną cechą wymowy w Łodzi jest pomijanie zmiękczeń w końcówkach czasowników w I osobie liczby pojedynczej: ja robe (zamiast ja robię), ja kompe se (zamiast ja kąpię się), ja sype (zamiast ja sypię), itp.Słowa typowo łódzkie lub wywodzące się z Łodzi:
 
A
angielka – bułka paryskaangielka – długa, cienka bułka pszenna o długości około 30 cm – kształtem i wielkością zbliżona do bochenka chleba. Waży do 500 gramów. W smaku zbliżona jest do francuskiej bagietki.
 
aplikować się – zalecać sięaugust – błazen, klaun cyrkowy

B

badziewie – słabej jakości

badylarz – zawodowy hodowca kwiatów lub bogaty, prywatny przedsiębiorca

bajzel – bałagan

bałuciarz – mieszkaniec Bałut, ale też chuligan

bałuciara – mieszkanka Bałut, ale też prostaczka

betka, betki – drobna sprawa (od bedłek  małych grzybów, nie prawdziwków, sprzedawanych na targach na objętość, mierzonej miseczkami lub szklankami)

bigiel – tłum, zgiełk, miejsce spotkań (pierwotnie nazwa krańcówki /zob.niżej/ tramwajowej na Bałuckim Rynku – w pobliżu dużego targowiska)

brecha – łom

brzuszek – surowy boczek (element mięsny)

boba – papierowy latawiec

bystro – prędko

C

chechłać – kroić, ciąć tępym narzędziem

cieć – kontroler biletów w środkach komunikacji miejskiej (w innych rejonach Polski oznacza dozorcę)

czarne – rodzaj krwistej kiełbasy, także zupa zaprawiana krwią drobiową (najczęściej z kaczki)

cztujda – gęsta zupa

chałka – bułka słodka pleciona

cieć – dozorca, gospodarz domu

chęchy – krzaki

ciekać – biegać

D

drach – czworokątny latawiec

drapoki – drewniane trepy wzmocnione drutem przymocowanym do podeszew

drygle – zimne nóżki (garmażeryjne)

dudy – płucka (podroby)

dulawka – lufka do papierosów

dziad – kapuśniak z ziemniakami

E

ekspres – zamek błyskawiczny

F

famuła, famułka – dom familijny

foliówka – torebka, torba foliowa, reklamówka

G

galancie – dużo, ładnie, dobrze

galanty – duży, ładny, dobry

gołda – wódka

J

jechać do Rygi – wymiotować

K

kanar – kontroler biletów MPK

klapitka – rodzaj kamienicy (utworzone od nazwiska Klapita, właściciela)

kontrol – kontrola biletów w środkach komunikacji miejskiej

krańcówka – pętla linii tramwajowej lub autobusowej

kole godzina – około godziny

kijowo – fatalnie od kija, którym dostawało się lanie

kulosy – nogi

L

lebera – wątrobianka (wyrób garmażeryjny)

leberka – kiełbasa pasztetowa

M

migawka – bilet okresowy komunikacji miejskiej

N

naród – zmiana znaczeniowa słowa, ograniczająca się do grupy np. z danej dzielnicy.

P

papa – gęsta ciecz

po prosty – często używane, zamiast po prostu

prażoki – potrawa z ziemniaków i mąki

piórnica – wspólne darcie pierza

przylepka – piętka chleba (krańcowa)

R

robociarz – robotnik

rolwaga – wóz konny służący do przewożenia złomu

rozmaitości – różnego rodzaju

rzeźnik – sklep mięsny

S

schódki – typowo łódzkie określenie dla schodów złożonych tylko z kilku stopni

siajowe – podłej jakości, niewiele warte (utworzone od nazwiska fabrykanta, produkującego na przełomie XIX i XX w. tkaniny miernej jakości ? Szai Rosenblatta)

spinacz – spinka do włosów

sładnie – łatwo, ładnie, dobrze

smętarz – cmentarz

szmelc – coś nieurzytecznego

szmuchlować – przemycać

sznytka – kromka chleba

szten – latawiec z listew i bibuły

sztyca – drąg, podpora

szlajać się – włóczyć się

szuwaks – czarna pasta do butów

Ś

śnupa – pysk

T

taryfa – taksówka

towar – tkanina

trambambula – piłkarzyki

tytka – papierowa torebka, kawałek papieru spiralnie zwinięty; opakowanie na cukierki; zapożyczenie z niemieckiego (die Tüte = torba), znane również na Śląsku i w Poznańskiem

tytla – papierowa szpula

U

urobić – przeciągnąć kogoś na swoją stronę

W

wajcha – dźwignia mechanizmu

wetować – brać odwet

winkiel – błąd w tkaninie

wtrajlać – jeść łapczywie

wychatrać – wyrwać

wygódka – ubikacja

Z

zachachmęcić – oszukać

zafiranić – zasłonić firanki

zaglądać do szkła – pić wódkę

zalewajka – zupa kartoflana z białym barszczem/ żur ugotowany razem z kartoflami(ziemniakami)

zarajgować – założyć nitki na maszynę

zmechacić- stać się mechatym

z miasta Łodzi – konstrukcja składniowa przestrzegana przez łodzian starszej daty, zamiast wyrażenia z Łodzi – nasuwającego skojarzenie ze złodziejem.

Zaprowadzić gatkę – zacząć rozmowę

zwyczajny – przyzwyczajony „jesteśmy zwyczajni rano wstać”

Ż

żonata – zamężna

żulik – chleb turecki z rodzynkami

żydowską modą – na sposób żydowski, według zwyczajów żydowskich

żyr – jedzenie, żywność

komentarze 162 do wpisu “Gwara łódzka”

  1. Ania napisał(a):

    Jestem bałucianką od pokoleń. 🙂 Wiem że park przy ulicy hipotecznej to tzw. wioska indiańska; oblecz (w sensie „ubierz coś na siebie” z tego co wiem to wszędzie indziej używa się tego słowa w bezokoliczniku jak oblec bez „cz”), zebucz się („zdejmij buty”), oczywiście o obczasie i szmalcu nie wspominając. I jeszcze coś na pewno tylko z bałut (wieloletnie doświadczenie 🙂 – szczególna odmiana słowa „jebać” w pierwszej osobie liczby pojedynczej; u nas mówi się np. „ja jebe/jebę” na określenie hmm… zaskoczenia? rozczarowania? podczas gdy wszędzie indziej mówi się „ja jebię”, co w rozumieniu ludzi mieszkających na bałutach znaczy tyle co „ale ja śmierdzę” 🙂

  2. Renata napisał(a):

    Dodatkowo od mojego męża (z Łodzi) dowiedzialam sie, ze w Łodzi :
    czeka sie „ZA kims” a nie „NA kogoś”,
    mały chłopiec to chłopaszek.

  3. Michał napisał(a):

    Nie wiem jak się pisze ale fonetycznie to ” huncfot” – inne określenie miglanca . No i jeszcze określenie łobuzów z Bałut – Hewra

  4. Tomasz napisał(a):

    Witam,
    Pochodze z miasta Łodzi z dziada pradziada większość skrutów znam z własnego domu choć jedno jest takie które funkcjonowało przy grze w piłe gdy miałem kilka kilkanaście lat i jest to ,, kopaj ,, zn.podaj pilkę

  5. Konrad napisał(a):

    Większość z tych wyrazów jest znana w całej Polsce. Nie ma czegoś takiego jak gwara łódzka, chociażby z powodu zbyt krótkiej historii miasta. Mimo, że jesteśmy nim już prawie 600 lat, to praktycznie tylko kilka pokoleń zdążyło się tutaj urodzić. W Łodzi przeważa ludność napływowa z różnych regionów, a taka nigdy nie posiada jednakowego słownictwa

  6. Cysior napisał(a):

    Raniec – tornister

    Landara – (1) platforma do przewozu węgla, z czasem duży wóz ciężarówka; (2) gruba kobieta; (3) szafa trzydrzwiowa

    Kizior – scyzoryk

    Fajfy – zabawy

    Balet – seks

    2 znaczenie Papa – morda, gęba

    Pitolić – mówić głupoty

    Guma – taksówka

    2 znaczenie Angielka – szklaneczka literatka

    Capić – śmierdzieć

    jumać – kraść

    kitfasić – psuć coś

    pany – elita grupy

    stójka – pilnujący przy włamaniu

    winkiel – obserwowanie

    luknąć – rzucić okiem

    francuz – seks oralny

    szczurek – młodociany

  7. Włodzimierz napisał(a):

    Jestem łodzianinem z pochodzenia, spędziłem w Łodzi pierwsze 20 lat swego życia, nigdzie w Polsce nie rozumieją co oznacza określenie: być ubranym do figury, możliwe, że i w Łodzi wyszło to określenie z użycia, w latach 60 XX w. oznaczało tyle co wyjść w samym garniturze bez płaszcza, nie pamiętam aby określenia takiego używano do chodzących w swetrach. Na wybrzeżu gdzie mieszkam od 1970 r. używa się określenia: ubrać się na krótki rękaw, chyba nie wymaga wyjaśnień. Używa się tu także określenia:
    do tył – jest zbitka dwóch innych wyrażeń do tyłu i w tył. Szokuje też stosowanie sformułowań: pani lub dziewczyna w białych włosach zamiast blondynka, itd. w brązowych .. , czarnych..zamiast szatynka lub brunetka.

  8. Maria napisał(a):

    Nie zgadzam się z Konradem i argumentacja o napływowej ludności zupełnie mnie nie przekonuje. Pomyśl ile napływowej ludności ma W-wa, a tamtejszej gwary nikt nie kwestionuje. Język jest żywy i stale się zmienia. Wiele słów typowych dla naszego rejonu zapewne już wyszło z użycia. Niewiele polskich miast miało tak zróżnicowaną populację, jak nasze w czasach swojego rozkwitu. W przytoczonych słowach są zapożyczenia niemieckie rosyjskie i żydowskie. W większości miast zaznaczały się wpływy konkretnej narodowości. Przyznaję, że lista zawiera też słowa znane w całym kraju, ale to nie przeczy istnieniu gwary łódzkiej. Dodam tylko, że dla mnie tytka była zawsze każdą papierową torbą, nie tylko tą zwiniętą w rożek, a prażoki były prażuchami (najczęściej podawanymi z kapuśniakiem). Ciekawi mnie też słowo „kipa”. Dla mnie to platforma otwartej bagażówki, ale nigdzie nie spotkałam takiego znaczenia. Ktoś wie czy to „łódzkie” czy „ogólnokrajowe”? A może po prostu rodzinny „greps”?

  9. Maciek napisał(a):

    Kipa byla, jest znana w calym Mazowieckim. Jest jeszcze Wykipowac czyli wysypac, z wywrotki, taczki itp.

  10. Mac napisał(a):

    żulik – pieczywo ciemne słodkie z rodzynkami 🙂

  11. Grzegorz napisał(a):

    No i jeszcze pamiętane z młodości sformułowanie: „idę/jadę do miasta” w znaczeniu „do centrum” albo na poszukiwanie czegoś, zakupy…

  12. Barbara napisał(a):

    Słyszałam też określenie – jak z formelany. Dotyczyło to określenie ładnej i zgrabnej dziewczyny lub osoby.

Zostaw odpowiedź

XHTML: Możesz używać następujące tagi: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>