Szkice z dziejów Mojej Rodziny

10960099_789772014409620_5523846316713626749_oHistoria miasta to przede wszystkim historia ludzi. Ludzi, którzy w nim mieszkają, pracują i odciskają na nim swoje piętno. Niezmiernie ciekawym jest więc docieranie do korzeni rodzinnych i poznawanie ich na tle wydarzeń naszej Łodzi. Pan Andrzej Mielczarek dziś już wrocławianin a jednocześnie nadal miłośnik Łodzi w swojej pracy „Szkiców z dziejów Mojej Rodziny” przedstawia nam swoich bliskich na tle naszego miasta. Do ściągnięcia http://przeklej.org/file/UDuwka/Szkice.pdf

OKRUCHY PAMIĘCI

Andrzej Henryk Mielczarek

                                               OKRUCHY PAMIĘCI

                                               Moja Łódź-miasto mojego dzieciństwa

            Moja Łódź -miasto mojego dzieciństwa. Dzisiaj nie ma już tego klimatu  co wtedy a moje ścieżki zatarł czas i zniknęły bezpowrotnie ulice  , podwyrka , kamienice  i odeszli ludzie.

Jedni wyjechali  za marzeniami szukając szczęścia , tak jak ja   , a  inni leżą na smentarzach  , na Dołach , Radogoszczu , na starym smentarzu na Cmentarnej i Ogrodowej i na nowym na Szczecińskiej . Rozrosło się miasto i przybyło smentarzy .

            Ja jestem chłopak nie z Bałut ani Chojen  ale z Polesia , bo tu się urodziłem i mieszkałem .

Nie jestem ślimoczek ani łachadojda  , ani knajak ani palant .Ja jestem miglanc z okolic Zielonego Rynku i Złotego Rogu na ulicy Żeromskiego blisko winkla ulicy Andrzeja .

Lubiłem ciekać po całym mieście , chociaż już nie pamiętają mnie bałuciorze ani baluciarki  , może co najwyżej siksy znajome z pobliskich podwyrek .Na pewno nie znają też mnie żadne wytrykusy plotkarskie i wścibskie .Szlajałem się po świecie prowadząc gadkę nie tylko na biglu , bo to dla mnie betka .Doszlajalem się  w końcu do Wrocławia gdzie udało mi się wychatrać , poderwać galantą siksę , sikorkę , moją żonę , która męczy się ze mną  już ponad czterdzieści lat . Czytaj dalej „OKRUCHY PAMIĘCI”

Pomoc w identyfikacji zdjęć

Zamieszczamy  prośbę o identyfikację fotografii jednego z naszych czytelników.

Mam wielką prośbę o pomoc w identyfikacji negatywów z rodzinnego archiwum. Są to zdjęcia z Łodzi i okolic zrobione przez mojego pradziadka Stefana Bursche, inżyniera mechanika, który pracował w dwóch łódzkich fabrykach a następnie w pabianickim Krusche Enderze. Będę bardzo wdzięczny za pomoc. Niedługo ma odbyć się wystawa jego zdjęć a wiele jest niezidentyfiowanych jeszcze. Podaję link do albumu:
http://s75.photobucket.com/user/prowokator/library/Lodz%20Pabianice%20okolice?sort=3&page=1

Wybieramy najwybitniejszych łodzian. Zagłosuj i wylosuj książki!

Historia Łodzi, Łódzkie Czyta i Przedwojenna Łódź. Najpiękniejsze fotografie zapraszają do wzięcia udziału w wyborze najwybitniejszych łodzianek i łodzian.

Wybieramy najwybitniejszych mieszkańców naszego miasta. Do konkursu zgłoszono 96 osób. Zagłosuj na pięciu spośród nich, polub profile naszych sponsorów  i prześlij swojego maila na adres lodzianie@poczta.onet.pl

1 marca spośród wszystkich przesłanych zgłoszeń wylosujemy 8 wspaniałych książek.

Dziękujemy sponsorom za przekazane nagrody:

  1. Historia Łodzi www.facebook.com/pages/Historia-%C5%81odzi/170216066365221
  2. Przedwojenna Łódź. Najpiękniejsze fotografie www.facebook.com/PrzedwojennaLodz
  3. Łódzkie Czyta  www.facebook.com/LodzkieCzyta
  4. Świetlica Krytyki Politycznej w Łodzi www.facebook.com/SwietlicaKPwLodzi Czytaj dalej „Wybieramy najwybitniejszych łodzian. Zagłosuj i wylosuj książki!”

Język łodzian

Na ile ta kiełbasa?

Kiedy słyszę: „Czy pan schodzi”,
To już wiem, że jestem w Łodzi.

W tej znanej fraszce łódzki literat, Jan Sztaudynger, wykorzystał jeden z regionalnych błędów językowych jako coś charakterystycznego dla naszego miasta. Dziś młode pokolenie wysiada lub wychodzi z autobusu lub tramwaju, a nasi dziadkowie schodzili, choć jedni i drudzy z mieszkania, czy domu tylko wychodzili. Skąd ta różnica? Otóż 50 lat temu wszystkie tramwaje miały odkryte podesty, podwyższenie, bez drzwi, więc z takiego podestu się schodziło.
Kiedy mówimy o języku łodzian, to nie sposób pominąć historii miasta; nie od rzeczy właśnie w Łodzi odbywa się Festiwal Dialogu Czterech Kultur. Jedna z nich – kultura niemiecka – odcisnęła na języku naszych przodków piętno chyba największe.
W Łodzi od niepamiętnych czasów, aby wywietrzyć pokój, otwierało się lufcik, /od niem. die Luft `powietrze`/. W rodzinach robotniczych wiecznie szwendały się dzieci, a taki mały osobnik to zawsze był nazywany szwendek / od niem. Zeit verschwenden `trwonić czas`/. Kiedy takie szwendki wracały do domu, jadły melzupę i sznytki, przygotowane prze matkę po fajrancie. Była ona najczęściej weberką. Niektóre z dzieci to były platfusy „znad cuchnącej Łódki”. Gdy przychodził fajrant, ojciec kupował flaszkę i szedł do kumpla, który mieszkał na facyjacie, gdzie grali najczęściej w zekcyka. Był tam taki wichajster, którym otwierało się blaszane konserwy. Stał też w kącie śranczek, a pod nim leżał drajfus, bo kumpel był szewcem. Często bywali u niego klienci – robił buty na obstalunek. Nowe, wypucowane na glanc, pakował do dużej tytki i wiązał szpinerem. Wszystko u niego musiało sztymować. Czytaj dalej „Język łodzian”

Kolejny film Pana Henryka Dąbkiewicza Bejt olam – dom wieczności


Historia Rudy Pabianickiej

Popielnice z cmentarzyska

Ruda Pabianicka do 1834 r.

Specyfika ukształtowania terenu na obszarze późniejszej Rudy Pabianickiej oraz obecność lasów i niewielkich rzek sprawiły, że ludzkie osadnictwo na tym miejscu sięga 4 tysięcy lat p.n.e. Są na to dowody w postaci wykopalisk – obszar w widłach Neru, Olechówki oraz końcowego biegu Jasienia obfituje w znaleziska z epoki późnego brązu, będące pozostałościami po kulturze łużyckiej. W 1931 roku odkryto też cmentarzysko pochodzące z wczesnej epoki żelaza

Na podstawie analizy znalezionych przedmiotów ustalono, że lud zamieszkujący te tereny był osiadłą wspólnotą rodową, zajmował się rybołówstwem, rolnictwem oraz hodowlą bydła. Dowiedziono również, że ze wszystkich terenów dzisiejszej Łodzi, obszar Rudy Pabianickiej zasiedlono najwcześniej. Brak jest, niestety, opisów znalezisk archeologicznych datowanych od ok. 650 roku p.n.e do wczesnego średniowiecza. Dopiero w ostatnich latach podczas budowy C.H. „Port Łódź” oraz prac wodno-kanalizacyjnych natrafiono na przedmioty z okresu kultury pomorskiej z ok. roku 300 p.n.e., oraz zbadano cmentarz z czasów kultury przeworskiej z przełomu III i IV wieku n.e.

W XI wieku tereny dzisiejszej Rudy nazywane były Kasztelanią Chropską. W 1086 roku Judyta, żona Władysława Hermana przekazała kasztelanię biskupowi krakowskiemu. Ziemia obfitowała tutaj w złoża rud darniowych, dlatego szybko powstała osada hutnicza, gdzie wydobytą rudę przetapiano w tzw. kuźnicach, a z uzyskanego surowca wykonywano m.in. lemiesze do pługów. Czytaj dalej „Historia Rudy Pabianickiej”

Łódź od drugiego wejrzenia – wycieczki historyczne po Łodzi

foto: Izabela Kaczanowska
foto: Izabela Kaczanowska

Zapraszamy łodzian na bezpłatne sobotnie wycieczki, dzięki którym miasto nie będzie dla Was już tylko znajomym, ale i dobrym przyjacielem. Przyjdźcie na wycieczki tematyczne oraz inscenizowane. Podczas tych drugich prócz przysłuchiwania się miłym opowieściom przewodnickim będziecie mogli liczyć na spotkanie akrobatów, aktorów, muzyków a może nawet potańczyć… no ale nie zdradzajmy wszystkiego!

Spacerujemy w soboty w sierpniu i wrześniu od godz. 15

 

Historie najsłynniejszych łódzkich fotografów, początki fotografii w mieście, słynni portreciści łódzcy i ciekawe sposoby promocji zakładów fotograficznych. Właśnie o tym dowiemy się podczas wycieczki:

4 sierpnia – Z wizytą u starego fotografa

prowadzenie: Joanna Orzechowska, start: plac Wolności

W mieście huk i dym fabryk, a na obrzeżach pośród zieleni bogaci łodzianie budują sobie piękne wille letniskowe. Jak spędzano wakacje w Łodzi na początku XX wieku opowiemy podczas wycieczki: Czytaj dalej „Łódź od drugiego wejrzenia – wycieczki historyczne po Łodzi”

Pieśń Łodzianka

Łodzianka – polska, socjalistyczna pieśń hymniczna, nieznanego autorstwa, powstała w Łodzi, w 1909, w oparciu o tekst „Warszawianki 1905” Wacława Święcickiego i wykorzystująca jej melodię. Wydana w zbiorze, Polskie Pieśni Rewolucyjne z lat 1918-1939, autorstwa Felicji Kalickiej i w opracowaniu muzycznym Edwarda Olearczyka, w 1950. Pieśń składa się z trzech zwrotek i trzech, odmiennej treści, refrenów. W jej tekście utrwalone zostały wydarzenia ze stycznia 1905, gdy po strajkach, zapoczątkowanych w fabrykach Scheiblera, Geyera i Poznańskiego, z pracy odeszło około dziesięciu tysięcy robotników. Kolejne strajki łódzkich włókniarzy miały miejsce w dniach 22-24 czerwca 1905 – te jednak przerodziły się w zamieszki, podczas których zginęło lub rannych zostało około dwóch tysięcy manifestantów.

W 1949, pod dyrekcją Tadeusza Paciorkiewicza, powstały trzy interpretacje „Łodzianki”. W kompozycjach a cappella wykonały ją wówczas chóry mieszane: dwugłosowy, trzygłosowy i czterogłosowy. Czytaj dalej „Pieśń Łodzianka”